piątek, 18 lipca 2014

wyszywam krajobrazy

Pomiędzy szyciem a robieniem przetworów (właśnie zawekowałam kilka słoiczków konfitury z wiśni mniam mniam), czasem trochę wyszywam. A ponieważ zabrałam się za wyszywanie dużych prac, to na efekt końcowy trzeba będzie długo czekać. Na razie wygląda to tak:

całość będzie znacznie, znacznie większa




Wyszywam na drobnej kanwie, po raz pierwszy dwiema a nie trzema nitkami i muszę powiedzieć, że jest ok. Poprzedni krajobraz wyszywałam jeszcze 3 nitkami, w zasadzie nie widać różnicy, a nitka mniej się plącze.. Do zakończenia tego mniejszego krajobrazu, w sumie niewiele brakuje, ale że bardzo lubię zaczynać coś nowego, to nie wiem, którą pracę skończę wcześniej:-). A może jeszcze zacznę coś innego.... W każdym razie wrzuciłam te zdjęcia, bo do tej pory robiłam tylko zdjęcia zakończonych prac, a takie zdjęcia w trakcie też mają swój urok..




1 komentarz:

  1. Świetnie Ci idzie to wyszywanie. Na tej drobnej kanwie, podejrzewam 18 ct., czyli 70 krzyżyków na 10 cm, wystarczy w dwie nitki, 3 to za dużo, a w jedną jeśli nie przeszkadzają Ci lekkie prześwity kanwy, widoczne tylko z bliska. Zresztą w moich postach czasem o tym wspominam, [poczytaj sobie].

    OdpowiedzUsuń